• Zaktualizowano: 2024-04-29 • Autor: Katarzyna Bereda
Byłem w związku ze swoją partnerką ponad 10 lat Mamy wspólne dziecko. Na rok przed jego narodzinami zdecydowaliśmy się na zakup mieszkania. Partnerka wzięła na siebie kredyt (ja nie mogłem ze względu na moją firmę). Ja załatwiałem mieszkanie, wynegocjowałem super warunki u developera, załatwiłem wszystkie formalności itd. Spłaciłem jej karty kredytowe, aby miała zdolność kredytową przed zaciągnięciem kredytu mieszkaniowego. Zorganizowałem absolutnie wszystko. Wynająłem ekipę remontową, spędzałem z nimi codziennie czas przy remoncie, nadzorując ich pracę i sam ją wykonując. Kupowałem materiały, negocjowałem ceny za kuchnię, podłogi itd. Wszystkim zajmowałem się JA. Kiedy mieszkanie zostało zalane tuż przed wprowadzeniem, to ja sprowadziłem firmę, która je osuszyła i doprowadziła do normalności. Moja partnerka nie zajmowała się absolutnie niczym. Za własne środki zbudowałem taras, opłaciłem robotników, kupiłem rośliny, drzewka. Niestety rozstaliśmy się rok po urodzeniu dziecka. Nie chciałem nic z tego mieszkania, ponieważ miało być dla naszego syna na przyszłość. Teraz okazuje się, że mieszkanie zostaje sprzedane, a JA nie mam z tego nic, ponieważ nie ma mnie na umowie. Przez 5 lat mieszkanie było podnajmowane, gdzie najemcy korzystali z wszystkich moich rzeczy, które tam się znajdowały (wysokiej jakości sprzęt RTV, taras, meble), cały wynajem pobierała partnerka. Mam pytanie, czy należy mi się zwrot nakładów poczynionych na mieszkanie partnerki, skoro włożyłem w to tyle pracy i de facto ja to wszystko zorganizowałem? Mieszkanie w momencie zakupu było warte około 600 tys. zł, teraz jest warte około 950 tys. zł. Cała moja praca poszła na marne? Bo mój syn tego mieszkania już nie otrzyma. Zostałem zwyczajnie oszukany. Co mam robić?
W pierwszej kolejności wskazuję, iż nasze prawo nie zawiera regulacji dotyczących rozliczeń majątkowych po ustaniu konkubinatu.
Orzecznictwo wskazuje, iż (uchwała Sądu Najwyższego z dnia 30 stycznia 1970 r., sygn. akt III CZP 62/69):
„1. Rozliczenia z tytułu roszczeń do majątku, jakiego mężczyzna i kobieta, żyjący bez zawarcia związku małżeńskiego, dorobili się prowadząc wspólnie gospodarstwo rolne, oraz z tytułu nakładów, jakich jedno z nich dokonało na nieruchomości lub rzecz ruchomą należącą do drugiego, a wchodzącą w skład tego gospodarstwa, mogą być przeprowadzone w postępowaniu o zniesienie współwłasności przedmiotów stanowiących ich majątek wspólny.
2. Dokonując takich rozliczeń sąd stosuje: co do roszczeń z tytułu nabytych wspólnie, na własność lub w posiadanie, nieruchomości i rzeczy ruchomych, jak również z tytułu nakładów dokonanych na te przedmioty – przepisy o zniesieniu współwłasności, natomiast co do roszczeń z tytułu nakładów dokonanych przez jedną z wymienionych osób w przedmiotach należących do drugiej, a wchodzących w skład wspólnego gospodarstwa – przepisy o bezpodstawnym wzbogaceniu”.
W pozostałym orzecznictwie wskazywano, iż rozliczenie majątkowe byłych konkubentów winno nastąpić w oparciu o przepisy o bezpodstawnym wzbogaceniu. W chwili obecnej można przyjąć, iż orzecznictwo Sądu Najwyższego przyjmuje, iż do rozliczenia majątkowego konkubinatu, w tym także nakładów poczynionych przez jednego z konkubentów na majątek drugiego z konkubentów zastosowanie mają przepisy art. 405 i następne ustawy z dnia 23 kwietnia 1964 r. Kodeks cywilny (Dz. U. Nr 16, poz. 93 z późn. zm. – K.c.), chyba że mają miejsce okoliczności, które uzasadniają zastosowanie innych przepisów.
O takiej sytuacji możemy bowiem mówić w Pana przypadku. Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 16 maja 2000 r. (sygn. akt IV CKN 32/00) uznał, iż „w wypadku nierówności pomiędzy wielkością tego, co bez podstawy prawnej ubyło z majątku zubożonego i wartością tego, co bez podstawy prawnej powiększyło majątek wzbogaconego, niższa kwota określa wartość bezpodstawnego wzbogacenia.
Odpowiedzialność wzbogaconego nie może wykraczać poza granice wzbogacenia. Oczywiście nie oznacza to, by zwrotowi zawsze podlegała tylko kwota nominalna, ale też właśnie dla zachowania takiej równowagi konieczne jest zastosowanie prawidłowej metody ustalenia kwoty podlegającej zwrotowi”.
Mając na uwadze powyższe, podnoszę, że w przedstawionym przez Pana stanie faktycznym należy zastosować – w przypadku Państwa rozstania – właśnie regulacje dotyczące bezpodstawnego wzbogacenia, a zatem proszę zauważyć, iż zgodnie z art. 405 K.c. „kto bez podstawy prawnej uzyskał korzyść majątkową kosztem innej osoby, obowiązany jest do wydania korzyści w naturze, a gdyby to nie było możliwe, do zwrotu jej wartości”.
W pierwszej kolejności jednak powinien Pan oszacować wkład majątku, jaki realnie włożył Pan do opisanej nieruchomości, i wystosować do byłej partnerki oficjalnie wezwanie do zapłaty. Jeżeli była partnerka nie jest w stanie dokonać Pana spłaty, powinniście Państwo sprzedać nieruchomość i podzielić się uzyskaną kwotą – zgodnie z udziałem. Proszę więc w pierwszej kolejności polubownie porozumieć się z partnerką – wysłać wezwanie, w przypadku sporu pozostaje droga sądowa – co również proszę zaznaczyć. Jeżeli faktury za remont nieruchomości są na Pana i są w Pana posiadaniu, proszę zebrać materiał dowodowy potwierdzający to, iż Pan głównie łożył na nieruchomość – wyciągi z konta, zeznania świadków itp. Nie wiem, kiedy doszło do Państwa rozstania, ale proszę mieć na uwadze okres przedawnienia roszczenia, które przedawnia się na zasadach ogólnych i wynosi obecnie 6 lat.
Przypadek Pawła
Paweł przez wiele lat wspierał swoją partnerkę Kasię, pomagając w remoncie i wyposażeniu mieszkania, które kupiła na kredyt. Po rozstaniu, Kasia zdecydowała się sprzedać mieszkanie. Paweł, mając świadomość swojego dużego wkładu w wartość mieszkania, postanowił domagać się zwrotu nakładów, argumentując, że jego praca i inwestycje znacząco przyczyniły się do wzrostu wartości nieruchomości.
Historia Anny i Marka
Anna i Marek żyli razem przez 8 lat, podczas których Marek dokonał szeregu inwestycji w mieszkanie Anny, w tym nową łazienkę i system ogrzewania. Po rozstaniu, Anna postanowiła zatrzymać mieszkanie. Marek, nie mając formalnego tytułu do nieruchomości, zwrócił się o pomoc prawną w celu odzyskania części wydatków, które znacząco zwiększyły komfort i wartość mieszkania.
Sytuacja Jakuba
Jakub zainwestował duże środki w mieszkanie swojej długoletniej partnerki, wierząc, że będzie to ich wspólny dom. Po niespodziewanym rozstaniu, partnerka Jakuba zdecydowała się na sprzedaż mieszkania. Mimo braku formalnych dokumentów potwierdzających jego wkład, Jakub postanowił dochodzić swoich praw w sądzie, powołując się na bezpodstawne wzbogacenie się partnerki kosztem jego inwestycji.
1. Ustawa z dnia 23 kwietnia 1964 r. - Kodeks cywilny - Dz.U. 1964 nr 16 poz. 93
2. Uchwała Sądu Najwyższego z dnia 30 stycznia 1970 r., sygn. akt III CZP 62/69
3. Wyrok Sądu Najwyższego w z dnia 16 maja 2000 r. sygn. akt IV CKN 32/00
Wspólnie z partnerem budujecie dom na jego działce a ty zastanawiasz się co będzie w razie śmierci jednego z was? Kto odziedziczy dom po konkubencie? Jak wygląda dziedziczenie w konkubinacie? Opisz nam swój problem i zadaj pytania wypełniając formularz poniżej ▼▼▼.
Zapytaj prawnika - porady prawne online
O autorze: Katarzyna Bereda
Adwokat, absolwentka Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Szczecińskiego – pracę magisterską napisała z prawa pracy. Podczas studiów odbyła liczne praktyki, zarówno w sądach, jak i w kancelariach adwokackich. Aplikację adwokacką rozpoczęła w 2015 roku. W marcu 2018 roku przystąpiła do egzaminu zawodowego, uzyskując jeden z najlepszych wyników w izbie zielonogórskiej i w konsekwencji kończąc aplikację adwokacką z wyróżnieniem. Specjalizuje się w prawie rodzinnym, cywilnym, zobowiązaniach, prawie spadkowym, prawie gospodarczym i spółkach prawa handlowego.
Zapytaj prawnika