• Zaktualizowano: 2024-11-10 • Autor: Katarzyna Nosal
Chciałam zapytać o możliwość związku małżeńskiego. Otóż mój brat adoptował córkę, która chciałaby się związać z moim drugim bratem (czyli bratem ojca adopcyjnego, wujkiem). Czy jest to możliwe w świetle prawa kanonicznego i cywilnego?
Warto zwrócić uwagę, że inaczej będzie tu sprawa wyglądać, jeśli chodzi o sam związek, a inaczej, jeśli sprawa dotyczyć będzie zawarcia małżeństwa.
Warto także wytłumaczyć pewne pojęcia, tj. krewni w linii prostej, bocznej oraz powinowaci. Krewnymi są osoby, które pochodzą z tej samej linii krwi. Krewnymi w linii prostej są osoby, które pochodzą jedna od drugiej ( dziadkowie, rodzice, dzieci, wnuki). Krewnymi w linii bocznej są osoby, które pochodzą od wspólnego przodka, a nie są krewnymi w linii prostej. Stopień pokrewieństwa określa się według liczby urodzeń, wskutek których powstało pokrewieństwo. By uznać osoby za spokrewnione, konieczne jest posiadanie jednego wspólnego przodka, nie jest natomiast wymagane, by osoby spokrewnione pochodziły od tych samych rodziców. Wystarczy, by miały jednego wspólnego rodzica. Konsekwencją tego jest przyjęcie, że „rodzeństwo” obejmuje nie tylko rodzeństwo naturalne, ale również przyrodnie.
Powinowaci to osoby, które mają powiązania rodzinne z uwagi na węzeł prawny małżeństwa. Z małżeństwa wynika powinowactwo między małżonkiem a krewnymi drugiego małżonka. Trwa ono mimo ustania małżeństwa.
W przypadku chęci zawarcia małżeństwa trzeba rzeczywiście spojrzeć na prawo kanoniczne oraz Kodeks rodzinny i opiekuńczy. W przypadku związku świeckiego Kodeks stanowi, że „nie mogą zawrzeć ze sobą małżeństwa krewni w linii prostej, rodzeństwo ani powinowaci w linii prostej”. Zatem niezależnie od tego, czy w tym przypadku mielibyśmy do czynienia z naturalnym pokrewieństwem, czy wynikającym z przysposobienia – nie ma pokrewieństwa w linii prostej, zatem takie małżeństwo byłoby możliwe.
Inaczej w przypadku związku kościelnego. Zgodnie z prawem kanonicznym przeszkodą do zawarcia małżeństwa jest pokrewieństwo w linii prostej zawsze oraz pokrewieństwo w linii bocznej aż do czwartego stopnia. Takie pokrewieństwo, wynikające ze stosunku przysposobienia, istnieje w tej sytuacji.
Inaczej oceniane jest samo funkcjonowanie związku, bez zawarcia formalnego małżeństwa. W przypadku prawa kanonicznego nie mamy zapisów w tej kwestii, natomiast w prawie świeckim funkcjonuje przestępstwo kazirodztwa. Zgodnie z art. 201 Kodeksu karnego „każdy, kto dopuszcza się obcowania płciowego w stosunku do wstępnego, zstępnego, przysposobionego, przysposabiającego, brata lub siostry, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5”.
Osobą objętą art. 201 nie może być ten, kto został przysposobiony w relacji do syna lub córki biologicznej przysposabiającego ani odwrotnie. Przestępstwa kazirodztwa nie mogą się też dopuścić względem siebie przysposobione dzieci, które nie są biologicznym rodzeństwem.
Zakaz kazirodztwa dotyczy więc wyłącznie pokrewieństwa w linii prostej. Natomiast gdy chodzi o pokrewieństwo w linii bocznej, zakaz dotyczy wyłącznie brata i siostry. Dotyczy to nie tylko rodzeństwa rodzonego, lecz także przyrodniego oraz pochodzącego ze związków pozamałżeńskich. W opisanym przypadku nie mamy do czynienia z kazirodztwem.
Małżeństwo adoptowanej córki z wujkiem w świetle prawa cywilnego Anna została adoptowana przez swojego wujka ze strony matki. Po kilku latach zaprzyjaźniła się z jego młodszym bratem, Piotrem, który formalnie jest jej wujkiem. Zakochali się i rozważają ślub. W prawie cywilnym ich małżeństwo jest możliwe, ponieważ nie są krewnymi w linii prostej ani nie łączy ich pokrewieństwo biologiczne. Prawo zezwala na takie małżeństwo, mimo że Anna formalnie była przysposobiona przez brata Piotra.
Przeszkoda kanoniczna w zawarciu małżeństwa adoptowanej córki z wujkiem Katarzyna, adoptowana córka Andrzeja, postanowiła związać się z jego bratem, Janem. Para chciała zawrzeć ślub kościelny. Jednak według prawa kanonicznego istnieje przeszkoda wynikająca z pokrewieństwa w linii bocznej. Choć Katarzyna i Jan nie są biologicznymi krewnymi, przeszkoda związana z adopcją obowiązuje także w Kościele, co uniemożliwia im zawarcie ślubu kościelnego bez uzyskania dyspensy.
Związek bez formalnego małżeństwa – kazirodztwo w prawie świeckim Adoptowana córka Magda i jej wujek, Tomasz, postanowili żyć razem, ale nie chcą formalizować związku. Choć ich sytuacja nie jest bezpośrednio uregulowana przez prawo kanoniczne, prawo cywilne przewiduje odpowiedzialność karną za kazirodztwo jedynie w przypadku krewnych w linii prostej lub rodzeństwa. Ponieważ Magda i Tomasz nie są biologicznie spokrewnieni, ich związek nie kwalifikuje się jako kazirodztwo w rozumieniu prawa świeckiego.
prawo cywilne dopuszcza możliwość małżeństwa między adoptowaną córką a jej wujkiem, gdyż nie są oni krewnymi w linii prostej ani biologicznymi. Jednak w prawie kanonicznym taki związek wymaga dyspensy ze względu na istniejące przeszkody związane z pokrewieństwem wynikającym z adopcji. Związek ten, jeśli nie zostanie formalnie zawarty, nie podlega karze za kazirodztwo w świetle prawa świeckiego, gdyż nie spełnia przesłanek tego przestępstwa.
Oferujemy profesjonalne porady prawne online oraz pomoc w sporządzaniu pism, dostosowane do Twojej indywidualnej sytuacji – szybko, dyskretnie i w pełni zrozumiale. Skontaktuj się z nami, aby uzyskać wsparcie w sprawach rodzinnych, cywilnych czy związanych z prawem kanonicznym. Aby skorzystać z naszych usług, opisz swój problem w formularzu pod artykułem.
Źródła:
1. Ustawa z dnia 6 czerwca 1997 r. - Kodeks karny - Dz.U. 1997 nr 88 poz. 553
Nie znalazłeś odpowiedzi na swoje pytania? Opisz nam swoją sprawę wypełniając formularz poniżej ▼▼▼ Zadanie pytania do niczego nie zobowiązuje.
Zapytaj prawnika - porady prawne online
O autorze: Katarzyna Nosal
Radca prawny od 2005 roku, absolwentka prawa na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach. Udziela porad z prawa cywilnego, pracy oraz rodzinnego, a także z zakresu procedury cywilnej i administracyjnej. Ma wieloletnie doświadczenie w stosowaniu prawa administracyjnego i samorządowego. Ukończyła również aplikację sądową. Obecnie prowadzi własną kancelarię prawną.
Zapytaj prawnika