• Opublikowano: 2022-04-22 • Autor: Katarzyna Nosal
Od dłuższego czasu rozważam rozwód z żoną, gdyż psychicznie mnie wykańcza. Niedawno urodziło się nasze dziecko, ale jej huśtawki nastrojów to co innego niż nastroje związane z ciążą. Nie potrafimy się porozumieć w żadnej sprawie, ani ważnej, ani błahej. Żona wszystko widzi inaczej i krytykuje każdą moją decyzję. Ogromny wpływ na nią ma teść, który wtrąca się w nasze sprawy, a ona się temu nie sprzeciwia. Nasze życie jest skomplikowane, bo ona mieszka u rodziców, a ja pracuję za granicą. Doszedłem do wniosku, że będzie lepiej dla dziecka, jeśli nie będzie dorastało w atmosferze ciągłych awantur. Oczywiście będę łożył na jego utrzymanie i właśnie o alimenty chciałbym zapytać: jakiej wysokości świadczenia dla dziecka może domagać się żona? Wiem, że teść zrobi wszystko, aby obciążyć mnie jak najbardziej, a ona się na wszystko zgodzi, bo steruje nią jak chorągiewką. Żona pracuje na etacie, ale obecnie jest na urlopie macierzyńskim. Co sąd bierze pod uwagę przy ustalaniu alimentów na dziecko? Czy ma znaczenie to, że zamierzam odkładać pieniądze, żeby dziecku umożliwić lepszy start, czy też wysyłać mu prezenty? Jeśli się rozstaniemy, jak na pewno pozostanę za granicą.
W tej sprawie alimenty będą ustalane przed sądem polskim według polskiego prawa. Co do zasady, oceniając wysokość możliwych do zasądzenia alimentów, sąd bierze pod uwagę dwie zasadnicze kwestie: potrzeby małoletnich dzieci oraz możliwości zarobkowe rodzica obciążonego obowiązkiem alimentacyjnym. Zgodnie z art. 133 Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego (K.r.o.) – rodzice obowiązani są do świadczeń alimentacyjnych względem dziecka, które nie jest jeszcze w stanie utrzymać się samodzielnie, chyba że dochody z majątku dziecka wystarczają na pokrycie kosztów jego utrzymania i wychowania. Artykuł 135 K.r.o. stanowi natomiast, że zakres świadczeń alimentacyjnych zależy od usprawiedliwionych potrzeb uprawnionego oraz od zarobkowych i majątkowych możliwości zobowiązanego. Wykonanie obowiązku alimentacyjnego względem dziecka, które nie jest jeszcze w stanie utrzymać się samodzielnie albo wobec osoby niepełnosprawnej może polegać w całości lub w części na osobistych staraniach o utrzymanie lub o wychowanie uprawnionego; w takim wypadku świadczenie alimentacyjne pozostałych zobowiązanych polega na pokrywaniu w całości lub w części kosztów utrzymania lub wychowania uprawnionego. Kiedy sąd ustala alimenty, bierze zatem pod uwagę ogólne koszty utrzymania dzieci. Trzeba nadmienić, że matka ma taki sam obowiązek alimentacyjny wobec dzieci, zatem ustalone koszty utrzymania dzieli się co do zasady na dwa, przy czym kwotę przypadającą na ojca, który nie sprawuje pieczy nad dziećmi, zwiększa się, uwzględniając właśnie, że matka ma swój wkład osobisty w owo utrzymanie i wychowanie.
Idąc dalej, ustalając wysokość alimentów od jednego z rodziców sąd bierze pod uwagę, jakie są jego możliwości majątkowe i zarobkowe. To oznacza, że sąd ustala, jakie dany rodzic ma wykształcenie, co robił w swoim życiu, na czym może zarobić i na bazie tego ustala, ile mógłby rodzic zarabiać. Dzieje się tak dlatego, by zobowiązani do alimentów celowo nie pomniejszali swoich dochodów, usiłując wykazać, że nie mają pracy. To, co wpływa na obniżenie zdolności majątkowych i zarobkowych, to na przykład niezawiniona choroba. A na przykład kwestia kredytu oceniana będzie pod kątem, czy jego zaciągniecie było konieczne, czy nie miało na celu obciążenia swojego majątku, by uniknąć wyższych kwot alimentów.
Muszę także zaznaczyć, że nie ma w polskim systemie prawa rodzinnego alimentów minimalnych lub liczonych jako procent dochodów. Sąd każdorazowo bada sytuację i zapotrzebowanie dziecka.
Reasumując: uwzględniając Pańskie wątpliwości w zakresie próby ojca małżonki wpłynięcia na wysokość alimentów, uważam, że działania teścia nie wpłyną tu na ustalenia sądu. Pan musi wykazać, że małżonka ma możliwości zarobkowe i możliwości przyczyniania się do utrzymania dziecka (przy czy, co zostało wspomniane, tu zalicza się także osobisty wkład w jego wychowanie), a koszty utrzymania dziecka są na średnim poziomie. Fakt, że zamierza Pan wysyłać dziecku upominki i dodatkowe rzeczy, nie wpływa na wysokość alimentów. Na wysokość tę nie wpływa też fakt, że rodzic chce odkładać jakieś środki pieniężne dla dziecka na konto, rachunek oszczędnościowy. Funkcją alimentów jest bowiem bieżące utrzymanie dziecka, a nie jego zabezpieczenie na przyszłość czy doraźne przyjemności.
Artykuł powstał we współpracy z: Kancelarią Anczewska i Puńko z Wrocławia
Potrzebujesz pomocy w napisaniu pozwu o podwyższenie alimentów bądź zniesienie obowiązku alimentacyjnego? Skorzystaj z pomocy prawnika, opisz nam swój problem i zadaj pytania wypełniając formularz poniżej ▼▼▼.
Zapytaj prawnika - porady prawne online
O autorze: Katarzyna Nosal
Radca prawny od 2005 roku, absolwentka prawa na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach. Udziela porad z prawa cywilnego, pracy oraz rodzinnego, a także z zakresu procedury cywilnej i administracyjnej. Ma wieloletnie doświadczenie w stosowaniu prawa administracyjnego i samorządowego. Ukończyła również aplikację sądową. Obecnie prowadzi własną kancelarię prawną.
Zapytaj prawnika