• Zaktualizowano: 2024-04-11 • Autor: Marek Gola
W poradzie poruszamy problem opieki nad dzieckiem gdy matka leczy się psychiatrycznie.
Moja żona chce wnieść o rozwód. Choruje psychicznie (nerwice, depresja, napadowe lęki), ma obciążenie z domu rodzinnego – w dzieciństwie była ofiarą przemocy. Mamy 8-miesięczne dziecko. Żona leczy się psychiatrycznie, ale bez skutku i mnie obciąża swoimi problemami. Czy mam szanse na przyznanie mi opieki nad dzieckiem przez sąd powołując się na leczenie psychiatrycznie żony?
Podstawę prawną niniejszej opinii stanowią przepisy Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego zwanego dalej w skrócie K.r.io.
Poniższa odpowiedź została oparta na następujących faktach i ich prawnej ocenie. Z treści Pana pytania wynika, że przygotowuje się Pan do postępowania rozwodowego. Wolą Pana jest opieka nad dzieckiem, bowiem małżonka (matka dziecka) choruje na nerwicę, depresję, miewa lęki napadowe. Istotne jest, że próbuje się leczyć, jednak bez większych skutków. Z informacji, które Pan posiada, objawy małżonki związane są z dzieciństwem i mogą świadczyć o tym, że w młodości była ofiarą przemocy psychicznej.
W pierwszej kolejności podnieść należy, że w wyroku orzekającym rozwód sąd rozstrzyga o władzy rodzicielskiej nad wspólnym małoletnim dzieckiem obojga małżonków i o kontaktach rodziców z dzieckiem oraz orzeka, w jakiej wysokości każdy z małżonków jest obowiązany do ponoszenia kosztów utrzymania i wychowania dziecka. Sąd uwzględnia porozumienie małżonków o sposobie wykonywania władzy rodzicielskiej i utrzymywaniu kontaktów z dzieckiem po rozwodzie, jeżeli jest ono zgodne z dobrem dziecka. Rodzeństwo powinno wychowywać się wspólnie, chyba że dobro dziecka wymaga innego rozstrzygnięcia. Sąd może powierzyć wykonywanie władzy rodzicielskiej jednemu z rodziców, ograniczając władzę rodzicielską drugiego do określonych obowiązków i uprawnień w stosunku do osoby dziecka. Sąd może pozostawić władzę rodzicielską obojgu rodzicom na ich zgodny wniosek, jeżeli przedstawili porozumienie i jest zasadne oczekiwanie, że będą współdziałać w sprawach dziecka.
W mojej ocenie, mając na uwadze przedstawiony przez Pana stan faktyczny istnieją przesłanki co najmniej do ograniczenia matce władzy rodzicielskiej. Proszę zauważyć, iż sąd w postępowaniu rozwodowym, orzekając o władzy rodzicielskiej, kieruje się przede wszystkim dobrem dziecka.
W pierwszej kolejności każdy rodzic zobowiązany jest do szacunku i wspierania dziecka (art. 87 K.r.io.). Władza rodzicielska obejmuje w szczególności obowiązek i prawo rodziców do wykonywania pieczy nad osobą i majątkiem dziecka oraz do wychowania dziecka, z poszanowaniem jego godności i praw (art. 95 § 1 K.r.io.). Istotne jest jednak, aby władza rodzicielska była wykonywana zgodnie z dobrem dziecka i interesem społecznym. Władza obejmuje jednak nie tylko element wychowawczy, ale także zarządczy, odnoszący się do majątku dziecka. Rodzice wychowują dziecko pozostające pod ich władzą rodzicielską i kierują nim. Obowiązani są troszczyć się o fizyczny i duchowy rozwój dziecka i przygotowywać je należycie do pracy dla dobra społeczeństwa odpowiednio do jego uzdolnień (art. 96 § 1 K.r.io.). Rodzice obowiązani są sprawować z należytą starannością zarząd majątkiem dziecka pozostającego pod ich władzą rodzicielską (art. 101 § 1 K.r.io.). Niezależnie od władzy rodzicielskiej rodzice oraz ich dziecko mają prawo i obowiązek utrzymywania ze sobą kontaktów.
Z treści Pana pytania wynika, że matka dziecka nie jest w stanie, z uwagi na swoje problemy natury psychicznej, z należytą starannością sprawować zarząd majątkiem Państwa wspólnego dziecka, nie daje gwarancji należytej opieki nad dzieckiem, troski o jego rozwój psychiczny i fizyczny. W części dotyczącej władzy rodzicielskiej sąd ma na względzie przede wszystkim dobro małoletniego dziecka. Dobro rodzica jest wartością drugorzędną.
W orzecznictwie Sądu Najwyższego ukształtował się jednolity pogląd zapoczątkowany uchwałą pełnego składu Izby Cywilnej Sądu Najwyższego z dnia 18 marca 1968 r., sygn. akt III CZP 70/66 (OSNCP 1968, nr 5, poz. 77), że prawo do utrzymywania kontaktu z dzieckiem nie należy do sprawowania władzy rodzicielskiej (w uchwale: „nie zależy od sprawowania władzy rodzicielskiej”). Innymi słowy, nawet gdyby matka dziecka próbowała podnosić w sprawie rozwodowej, że przyznanie Panu władzy rodzicielskiej pozbawi ją kontaktu z dzieckiem, wyraźnie podkreślać należy, iż władza rodzicielska jest niezależna od prawa do kontaktów. Wyraz temu w pełni daje przepis art. 113 K.r.io., zgodnie z którym niezależnie od władzy rodzicielskiej rodzice oraz ich dziecko mają prawo i obowiązek utrzymywania ze sobą kontaktów.
Jak czytamy w uzasadnieniu uchwały Sądu Najwyższego z dnia z dnia 8 marca 2006 r., sygn. akt III CZP 98/0, władza rodzicielska, co wynika z całokształtu przepisów Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego, a zwłaszcza z art. 95 § 1, art. 96 i 98 § 1, stanowi ogół obowiązków i praw względem dziecka, mających na celu zapewnienie mu należytej pieczy i strzeżenie jego interesów. Zakres władzy rodzicielskiej nie oznacza wyłączności rodziców w stosunku do dziecka i powinna być ona wykonywana tak, jak wymaga dobro i interes dziecka. Rodzicom przysługuje prawo do osobistej styczności z dzieckiem, jest ono ich prawem osobistym i niezależnym od władzy rodzicielskiej. Przysługuje rodzicom, mimo pozbawienia ich władzy rodzicielskiej, jej zawieszenia lub ograniczenia. Pozbawienie lub ograniczenie tych kontaktów wymaga odrębnego orzeczenia przez sąd, takie bowiem uregulowanie zawarte jest w odrębnym przepisie kodeksu rodzinnego i opiekuńczego (art. 113).
W toku postępowania o rozwód zasadne byłoby wystąpienie z żądaniem dopuszczenia i przeprowadzania dowodu z opinii biegłego psychologa dziecięcego oraz psychologa na okoliczność stanu zdrowia psychicznego dziecka, ewentualnych objawów zaburzeń psychicznych, relacji z matką, wpływu matki na córkę. Drugi biegły psycholog winien przebadać Pana małżonkę na okoliczność zdolności tejże do sprawowania władzy rodzicielskiej z należytą starannością, troski o rozwój duchowy i fizyczny dziecka, relacji matki z dzieckiem, ewentualnego wpływu zaburzeń psychicznych matki na rozwój dziecka.
Osobiście uważam, że przyznanie Panu władzy rodzicielskiej jest w znacznej mierze uzależnione od opinii i wniosków końcowych ww. opinii biegłych psychologów. Sąd bowiem w tego rodzaju sprawach bardzo często posiłkuje się opiniami psychologów, albowiem wiedza w tym zakresie jest wiedzą specjalistyczną i jako taka wymaga wsparcia merytorycznego ze strony specjalistów tej dziedziny. W treści pozwu o rozwód należy przede wszystkim podkreślać zaburzenia natury psychicznej małżonki oraz reakcję Państwa dziecka na napady choroby żony. Nie powinno raczej budzić wątpliwości, że tego rodzaju zaburzenia nie są dobrem dla dziecka, nie przyczynią się do jego rozwoju psychicznego. Dużo zależy jednak także od wieku dziecka, im młodsze i bardziej podatne na zachowania matki, tym większe szanse Pan ma, by sprawować władzę rodzicielską. Jako że dziecko ma 8 miesięcy, podkreślać należy, iż leki, które matka bierze, mogą mieć negatywny wpływ np. na karmienie piersią.
1. Ustawa z dnia 25 lutego 1964 r. - Kodeks rodzinny i opiekuńczy - Dz.U. 1964 nr 9 poz. 59
2. Uchwała pełnego składu Izby Cywilnej Sądu Najwyższego z dnia 18 marca 1968 r., sygn. akt III CZP 70/66
3. Uchwała Sądu Najwyższego z dnia z dnia 8 marca 2006 r., sygn. akt III CZP 98/0
Zastanawiasz się czy można odebrać dziecko matce chorej na depresję i leczącej się psychiatrycznie, chciałbyś przejąć opiekę nad dzieckiem po rozwodzie,itp., opisz nam swój problem i zadaj pytania wypełniając formularz poniżej ▼▼▼.
Zapytaj prawnika - porady prawne online
O autorze: Marek Gola
Radca prawny, doktorant w Katedrze Prawa Karnego Procesowego na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Śląskiego, zdał aplikację radcowską w Okręgowej Izbie Radców Prawnych w Katowicach. Specjalizuje się w szczególności w prawie karnym materialnym i procesowym, bliskie jest mu też prawo pracy, prawo rodzinne oraz prawo handlowe. Udzielił już ponad 2000 porad prawnych, pomagając osobom pokrzywdzonym przez nieuczciwych pracodawców, a także tym, w których życie (nie zawsze słusznie) wtargnęła policja i prokuratura.
Zapytaj prawnika